Data dodania: 2012-01-27 15:38:34, kzs
A | A | A
Z Ameryki: Kabareton w łzach ze śmiechu
W ostatnich dniach na na zaroszenie impresariatu AN Holding Zygmunta Rygiela na gościnnych występach w Ameryce przebywała grupa pod wezwaniem Kabaretion, czyli : Kabaret Smile, Kabaret Młodych Panów i prowadzący Krzysztof Ibisz. Wystąpili w Plainville (CT), Passaic (NJ) i na Greenpoincie (NY). Wcześniej gościli w Kanadzie, obecnie przebywają w Chicago (IL). Wszędzie odnosząc artystyczny sukces, nie mówiąc o zapełnionych po brzegi salach.
Krzysztof Ibisz zaprasza
W czym tkwi przyczyna ich sukcesu, mimo iż przyjechali po raz pierwszy i większości Polonii są raczej nieznani? Po pierwsze osoba Krzysztofa Ibisza, który jest jednym z najbardziej wziętych prezenterów telewizyjnych i estradowych, prowadzący tak duże imprezy otwarte jak bale sylwestrowe na Placu Zamkowym w Warszawie i własny, cykliczny program w telewizji "Awantura o kasę". Jest ulubieńcem prasy kolorowej i plotkarskich portali i- jak mówi o sobie- kochają się w nim kobiety, a głównie wszystkie teściowe...Mimo, iż krytycy w Polsce zarzucają mu snobizm i narcyzm, w programie potrafił się śmiać z siebie. "-Po czym poznać, że to Ibisz jedzie nocą na rowerze? Bo światełko reflektorka ma skierowane na swoją twarz".
Lightmotivy z jego programu telewizyjnego i ich atmosfera widoczne były w pierwszej części programu. Drugą przyczyną jest fakt, że oba kabarety Smile i Kabaret Młodych Panów to notoryczni zwycięzcy corocznych przeglądów kabaretów w Rybniku. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że to obecnie pierwsza liga kabaretowa w Polsce wśród młodych, jeśli chodzi o nowy narybek. Trudno ich osiągnięcia porównać do klasyków, czy jak kto woli- dinozaurów polskiej sceny kabaretowej takich jak: Jerzy Kryszak, Cezary Pazura, Jan Pietrzak, Zenon Laskowik i Bohdan Smoleń...Lista może być długa, ale jedno jest najważniejsze. To ich godni naśladowcy i zdolni uczniowie, choć każdy z nich reprezentuje inny rodzaj humoru.
Kabaret Smile gra i śpiewa
Nie tylko humoru zresztą, bo pierwszy fragment programu w wykonaniu kabaretu Smile (Paweł Szwajgier, Michał Kincel, Andrzej Mierzejewski i Kamil Sochalski) naszpikowany był nie tylko skeczami, ale i utworami muzycznymi w wykonaniu występujących artystów począwszy od rapu ( "Bździszewo 2016, czyli europejska stolica kultury"), po wielką orkiestrę. Z "braku" niektórych muzyków do udziału w koncercie zaproszono publiczność, co było zręcznym posunięciem. Zresztą takich interaktywnych z publicznością zabiegów scenicznych było więcej, dodając przedstawieniu smaczku i czyniąc go bardziej ożywionym. Obyła się też konferencja prasowa na żywo z publicznością, podczas której można było z sali zadawać pytania na temat sytuacji w polskiej piłce nożnej i PZPN. I tu artyści musieli improwizować, z czego się zresztą świetnie wybronili.
Maryjusz bez żółtego sweterka
Znakiem rozpoznawczym Mariusza Kałamagi, najmłodszego z grupy, jest żółty sweter, którego akurat nie miał na sobie, bo ten jest zarezerwowany na występy jego grupy macierzystej Łowcy.B., a ponadto -jak sam powiedział- sprał mu Zygmunt Chajzer...(aluzja do reklamy proszków do prania z udziałem redaktora). Kałamaga Maryjusz, jak nazywają go koledzy, został do tej grupy dokoptowany na występy zagraniczne i chyba dobrze, bo jest maskotką tej formacji i ulubieńcem publiczności w Polsce. Bez niego program wiele by stracił. Mimo młodego wieku ma wielki dryg komediowy i obycie ze sceną. Nie dziwota, bo jak mi zdradził w kuluarach, w kabarecie występuje już od szkoły podstawowej, a stand up komedy to jego ulubiona maniera. Może nie tylko, bo i naked komedy, gdyż pod koniec programu rozebrał sie do rosołu, tzn. do slipek...
Kabaret Młodych Panów
Oni to też tygrysy sceny kabaretowej (Mateusz Banaszkiewicz, Bartosz Demczuk, Łukasz Kaczmarek, Piotr Sebik), a zwłaszcza jego gwiazda Robert Królczyk, który jest autorem większości tekstów. Wystąpili w drugiej części programu. Wszyscy artyści pochodzą ze Śląska, czy ogólnie mówiąc z Polski południowej. W składzie nie było żadnej kobiety, choć role żeńskie były, a jakże...Kabaret jest taką formą sceniczną, w której przebieranki płciowe wychodzą tylko na dobre. Słowem było wszystko. Kompilacja tego, co obecnie w kabarecie "jest grane" i przekrój tego, z czego obecnie śmieje się Polska. A więc z Palikota, ZUS-u (Zakładu Utylizacji Staruszków) i KRUS-u, wiernopoddańczości Polski w Unii Europejskiej, sytuacji w polskiej piłce nożnej. Bo Polacy grają w piłkę dobrze, ale w Niemczech. Gejów też w Polsce kiedyś nie było, ale Unia zarządziła, więc są. Metroseksualni też są. W każdym razie, gdy Kaźmierz z komedii "Sami swoi" pojawił się na planecie kosmitów, ci ni jak pojąć nie mogli co się w tej Polsce dzieje.
Trzy bite godziny programu to jak dobry maraton kabaretowy, podczas którego nikt się nie nudził. Mimo, iż kabarety te z reguły występują niezależnie od siebie, czuć było monolit tematyczny i wprawną rękę reżysera, który wybrał z repertuaru kawałki, które ze sobą harmonizowały. Widzowie rzeźko nagradzali artystów brawami. Ci zaś odwdzięczyli się greenpoinckiej publiczności (bo tam oglądałam przedstawienie) spotkaniem po programie, rozdawali autografy, pozowali do zdjęć, rozmawiali z widzami. To rzadki przypadek.
Krystyna Godowska
Źródło: Własne
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz