Spotkanie zaczęło się dynamicznych ataków gości i szczelnej obrony Zatoki. Wśród elblążan jak profesor grał Mateusz Szmydt. Szybko i zarazem bardzo efektownie technicznie. Mając takiego piłkarza Concordia głównie grała lewą stroną gdzie właśnie grał Mateusz.
Początkowo jednak z przewagi Concordii niewiele wynikało. Brak było strzałów na bramkę. A w 23 minucie jeden z wypadów Zatoki omal nie zakończył się golem. Łukasz Wolak uderzył efektownie z około 18 metrów. Piękną paradą popisał się jednak Kacper Leszczyński. Po około dwóch minutach równie efektownym strzałem popisał się Jakub Szpakowski. I znów na posterunku był Leszczyński.
Dopiero w 30 minucie zakotłowało się pod bramką gospodarzy. Po zamieszaniu na polu karnym Zatokę uratował słupek. Co się odwlecze... Po około dwóch minutach znów dynamiczny rajd lewą stroną Mateusza Szmydta, dośrodkowanie, wybita piłka przez bramkarza Zatoki. Dopada do niej Michał Błaszczyk i jest 1:0 dla gości. Po chwili kolejna akcja Szmydta. Wystawia on idealną piłkę Michałowi Lewandowskiego. Uderzenie jednak blokują obrońcy.
Futboliści Zatoki rewanżują się dopiero w 38 minucie gdy groźnie strzela Jastrzębski. Leszczyński jest na posterunku. Chwilę później na bramkę gości uderza Jakimczuk. Jednak wysoko nad poprzeczką.
Druga połowa rozpoczyna się od zmasowanych ataków gości. Próbują oni już na tym etapie rozstrzygnąć losy meczu. W 53 minucie Radosław Bukacki ładnie strzela z 17 metrów. Bramkarz gospodarzy jednak broni. Dopiero w 62 minucie dynamiczna akcja Lewandowskiego (tego z zatoki) kończy się dobrym dośrodkowaniem. Wolak jednak trafia w bramkarza. W tym czasie na boisko wchodzi nowy nabytek Zatoki z Kaliningradu, Nikita Sabanov. Jak na razie widać, że Rosjanin jeszcze się nie wkomponował w zespół.
W 80 minucie wielkie zamieszanie miało miejsce pod bramką gości. Rafał Wolak, a za chwilę Piotr Lewandowski mieli przed sobą właściwie pustą bramkę. Dwa uderzenia i dwa pudła. A jak wiadomo zmarnowane okazje potrafią się mścić. Znów obronę gospodarzy rozmontował Mateusz Szmydt. Ładne podanie potem główka Adama Skierkowskiego i zrobiło się 2:0.
Już po meczu obydwaj trenerzy absolutnie zgodzili się z tym, że Concordia wygrała absolutnie zasłużenie. Pewnie będzie to jeden z kandydatów do awansu. Zatoka zaś zaprezentowała przede wszystkim ambicję. Czy to wystarczy do utrzymania się w IV lidze?
Zatoka: Jakub Kosowski – Marcin Chomko, Daniel Jastrzębski (75 min Bartłomiej Koczara), Łukasz Wolak, Oskar Rynkowski, Kamil Graczyk, Kuba Szymanowski, Maciej Opalach, Jakub Szpakowski (58 min Nikita Sabanov), Rafał Jakimczuk, Bogdan Wieliczko (46 min Piotr Lewandowski). Trener: Piotr Zając
Concordia: Kacper Leszczyński – Radosław Bukacki, Mateusz Szmydt (88 min Hubert Piech), Adam Skierkowski, Tomasz Szawara, Szymon Drewek, Michał Błaszczyk (65 min Norbert Nestorowicz), Iwo Rudziński (60 min Łukasz Kopka), Mariusz Pelc (65 min Sebastian Tomczuk), Michał Lewandowski, Paweł Pelc. Trener: Krzysztof Muchiński
Sędziował: Łukasz Dobrzyński z Morąga
Krzysztof Szczepanik
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz