Wszędzie zalegał gruz, było dużo niewybuchów i istniało realne zagrożenie epidemiczne. Miasto było odcięte od świata, a kolejowe połączenie z Olsztynem uruchomiono dopiero w grudniu 1945 r. W tym samym czasie uruchomiono wodociąg i dostarczono energię z elektrowni w Pierzchałach. Pierwsi mieszkańcy powiatu i Braniewa byli prawdziwymi pionierami. Tuż po pojawieniu się pierwszych Polaków, głównie urzędników próbujących tworzyć zręby administracji powstały pomysły na zorganizowanie działalności spółdzielczej, która miała znaczne tradycje wywodzące się jeszcze z czasów zaborów i dwudziestolecia międzywojennego.
W dniu 5.07.1945 r. w Braniewie powstała Spółdzielnia Spożywcza „Przyszłość”, a wśród jej organizatorów byli braniewscy pionierzy, tj. Tadeusz Balicki wówczas inspektor szkolny oraz urzędnicy: komisarz ziemski inż. Józef Tomorowicz, Jan Ciszka i urzędnik i działacz PPR Longin Maliński. Już w dniu 10.07.1945 r. na pierwszym posiedzeniu spółdzielni postanowiono otworzyć stołówkę, którą szumnie nazywano restauracją również noszącą nazwę „Przyszłość”. W owej „restauracji” kilka kobiet przygotowywało zupę, którą wydawano bezpłatnie, głównie pierwszym braniewskim urzędnikom i pracownikom administracji. Wśród pracowników była jedna z pierwszych mieszkanek Braniewa Jadwiga Kowzan. Przy lokalu wkrótce powstał też jeden z pierwszych sklepików spożywczych. „Przyszłość” mieściła się przy ulicy Kościuszki, gdzie później powstała znana restauracja „Stylowa”. Nieco później, bo w sierpniu 1945 r. powstały pierwsze placówki Związku Gospodarczego „Społem” w Braniewie i Ornecie, a w październiku 1945 r. zawiązała się Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej, której pierwszym prezesem był Gustaw Skoplak.
Placówki „Społem” były w istocie hurtowniami, ale bez towarów i jak w listopadzie 1945 r. raportował starosta braniewski „nie przejawiają inicjatywy celem należytego zaopatrzenia w artykuły żywności i użytku domowego”. Zimą 1945/1946 władze, aby zaradzić problemom aprowizacyjnym postanowiły wprowadzić system kartkowy, m.in. na chleb razowy a także na inny produkty. Często na przydziały brakowało pokrycia w towarze, co wywoływało słuszny gniew wśród mieszkańców. Właśnie m.in. „Społem” prowadziła działalność związaną z przywozem i rozdziałem towarów kontyngentowych. Zimą i wiosną 1946 r. „Społem” i „Samopomoc Chłopska” w Braniewie zajmowały się skupem i magazynowaniem zboża pozyskanego z posowieckich stert w celu wymiany na zboże siewne. Niestety problemy spółdzielni wynikały z braku kapitału obrotowego i własnych środków transportu. Gdy w maju 1946 r. kierownictwo Oddziału przejął doświadczony pracownik „Społem” Albin Lackoroński w powiecie panowała bardzo ciężka sytuacja żywnościowa, co wiązało się z brakami w zaopatrzeniu, ale też dużą liczbą przybywających polskich repatriantów przy ciągle znacznej liczbie Niemców oczekujących na wyjazd. W listopadzie 1946 r. „Społem” miała 2 placówki handlowe i 2 młyny. Jednak nie prowadzono hurtowego skupu i sprzedaży towarów wolnorynkowych, stąd spółdzielnia nie była „regulatorem życia gospodarczego powiatu” a jej rola w zaopatrywaniu ludności była znikoma. W 1947 r. „Społem” otrzymała węgiel do sprzedaży po za systemem kartkowym, który sprzedawano po 500 kg na rodzinę.
W listopadzie 1947 r. zgodnie z postanowieniami Kongresu Spółdzielczego następuje rozdział kompetencyjny w spółdzielczości na terenie powiatu. Związek Samopomoc Chłopska obejmuje pieczę nad spółdzielniami rolniczo-handlowymi, których ogólna ilość na terenie powiatu wynosi 6 z siedzibą powiatową w Braniewie. Spółdzielnie Rolniczo-Handlowe mieściły się w Braniewie, Ornecie, Lechowie, Pieniężnie, Chruścielu i Fromborku. Dysponowały one łącznie 7 sklepami. Związek Gospodarczy „Społem” miał siedzibę w Braniewie oraz filie-sklepy w Ornecie i Pieniężnie, a obroty w listopadzie 1947 r. wyniosły 15 mln zł.
W 1948 r. w Braniewie funkcjonowało 20 sklepów prywatnych, 2 piekarnie, 4 masarnie, restauracja Przyszłość, piwiarnia i kawiarnia. W tym samym roku władze komunistyczne rozpoczęły tzw. „bitwę o handel”, czyli monopolizację handlu przez państwo, co doprowadziło do zniszczenia handlu prywatnego. Paradoksalnie w kwietniu 1948 r. Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej otworzyła „Wiejski Dom Towarowy” przy ul. Kościuszki, który miał być i krótko był wzorcowym sklepem z stylu socjalistycznym, później zaopatrzenie się pogorszyło dopasowując się do ówczesnej normy.
Czym była spółdzielczość w Polsce? Na ziemiach polskich przełomowy dla spółdzielczości był 1905 r., w którym ruch stał się masowy. W 1906 r. powstało Towarzystwo Kooperatystów jako ośrodek inspirujący i kierujący ruchem założycielskim stowarzyszeń spożywczych. W 1911 r. przekształciło się w Warszawski Związek Stowarzyszeń Spożywczych, który w 1919 r. zmienił nazwę na Związek Polskich Stowarzyszeń Spożywców. W 1925 r. na Zjeździe Zjednoczeniowym powstał Związek Spółdzielni Spożywców RP. Związek posiadał wówczas 847 spółdzielni, 493 tysiące członków i 1652 sklepy. W 1935 r. do nazwy Związku dodano "Społem". W okres okupacji hitlerowskiej spółdzielczość spożywców "Społem" wchodziła jako silna i zwarta organizacja, której w Generalnej Guberni okupant powierzył ważne funkcje w dziedzinie aprowizacji ludności. Była to też ostoja polskiego podziemia. Od 1944 r. spółdzielczość była jedynym ruchem społeczno-gospodarczym przejętym przez władzę ludową z poprzedniego okresu – jako wzór dla tworzącego się handlu państwowego. W 1948 r. w wyniku powojennych antagonizmów i tzw. "bitwy o handel" nastąpiła reorganizacja ruchu spółdzielczego, która wyłoniła poszczególne związki spółdzielcze. Powołano Centralę Spółdzielni Spożywców "Społem" a w końcu 1949 r. skreślono z nazwy "Społem" i przemianowano nazwę Centrali na Związek Spółdzielni Spożywców. W 1950 r. decyzją ówczesnych władz Związek zmuszony został do zaprzestania prowadzenia operatywnej działalności gospodarczej, stracił hurt, własne przedsiębiorstwa i fabryki, które powstawały dzięki gospodarności i zaradności spółdzielców. W skali kraju spółdzielnie spożywców przekazały przedsiębiorstwom handlu państwowego ok. 2 tysiące sklepów mięsnych, 1 tys. wyspecjalizowanych sklepów owocowo-warzywnych, kilkaset sklepów ogólnospożywczych oraz 730 składów opałowych i wiele innych placówek spółdzielczych.
Wśród pierwszych polskich urzędników tworzących zręby administracji w Braniewie znalazło się kilku ludzi z ciekawą wojenną przeszłością. Wśród nich byli żołnierze Armii Krajowej jak cichociemny Otton Wiszniewski (https://braniewo.com.pl/artykul,cichociemny-otton-wiszniewski-w-braniewie,353.html) czy starosta Henryk Wróblewski. Wśród pracowników starostwa powiatowego znalazł się Albin Lackoroński, również wcześniej żołnierz Armii Krajowej w Kielcach, który w Braniewie kierował oddziałem „Społem”. Do tej pory pozostawał mało znaną postacią z początków powojennego polskiego Braniewa.
Albin Lackoroński do Braniewa przybył wiosną 1946 r. z rodzinnych Kielc. Być może jako były żołnierz AK musiał zmienić dotychczasowe środowisko. Od maja 1946 r. objął stanowisko kierownika Oddziału Związku Gospodarczego „Społem” a jednocześnie w dniu 10.08.1946 r. na posiedzeniu Powiatowej Rady Narodowej został jednogłośnie wybrany do składu Wydziału Powiatowego oraz do Komisji Gospodarczej przy PRN. Funkcje te pełnił do dnia 30.05.1947 r., gdy na jego miejsce powołano następców. Wówczas wyjechał do Mrągowa, gdzie również został kierownikiem oddziału „Społem”.
Kim był Albin Kazimierz Lackoroński (1909-1998)? Urodził się w Strzemieszycach, ale dzieciństwo spędził daleko od kraju, gdyż do szkoły podstawowej uczęszczał najpierw w Mandżurii, a później w Rosji. Po powrocie do odrodzonej Polski uczył się w Kielcach. W latach 1931-1933 odbył służbę wojskową w Korpusie Ochrony Pogranicza. Świadectwo dojrzałości uzyskał w 1934 r. i podjął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach a jednocześnie zaocznie studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale studia przerwał. Od 1937 r. związał się ze Związkiem Spółdzielni Spożywców „Społem” rozpoczynając pracę w oddziale w Kielcach. Podczas wojny kontynuował pracę w „Społem”, będą m.in. kasjerem i instruktorem jajczarskim. Kierownictwo Zakładów Wytwórczych „Społem" w Kielcach już od października 1939 r. objął komisarz niemiecki. Zakład produkował zupy, buliony, ocet, drożdże i musztardy, ale też mydło i kosmetyki, świece, pasty do obuwia i podłóg. W zakładzie zatrudnionych było wiele osób związanych z konspiracyjnym podziemiem.
W styczniu 1940 r. Albin Lackoroński posługujący się pseudonimem „Ryś” otrzymał od dowództwa Obwodu Kielce Związku Walki Zbrojnej zadanie zorganizowania plutonu ochrony Zakładów Wytwórczych „Społem”. Pluton miał składać się z 3 drużyn po trzy 3-osobowe sekcje każda. Pluton przez cały czas okupacji nie prowadził poważniejszych akcji, zajmując się głównie szkoleniem, wywiadem, sabotażem oraz kolportażem prasy konspiracyjnej. Od listopada 1939 r. na terenie zakładu prowadzono także nasłuch wiadomości radiowych.
W magazynach zakładów przechowywano też potrzebne Armii Krajowej materiały wybuchowe. W połowie września 1943 r. do zakładu nadszedł wagon z 20 tonami szedytu, czyli materiału wybuchowego. Dla niepoznaki zapakowano go w skrzynie z napisem „Karsan”, czyli preparatem zabezpieczającym ziemniaki przed gniciem. Szedyt zdobyli żołnierze AK, gdy posługując się podrobionymi dokumentami pobrali materiał wybuchowy w fabryce zapałek w Częstochowie. Dzięki współpracy z kolejarzami został przetransportowany do Kielc i trafił do magazynów „Społem”. Odtąd materiał był z magazynu systematycznie dostarczany do komórek konspiracyjnych AK zajmujących się produkcją uzbrojenia.
W czerwcu 1944 r. dowódca plutonu AK Albin Lackoroński otrzymał od szefa Kwatermistrzostwa Komendy Obwodu Kielce AK rozkaz rozprowadzenia szedytu do oddziałów partyzanckich w terenie. W dniu 9.06.1944 r. wywieziono z zakładu 18 skrzyń „Karsanu” z ponad toną szedytu. Skrzynie zostały przewiezione do mało używanych pomieszczeń magazynowych w byłym browarze. Tam czekały przygotowane wcześniej blaszane puszki po płynie „Sidol” służącym do czyszczenia metalu. Puszki wypełniano następnie materiałem wybuchowym i uzbrajano zapalnikami wykonanymi konspiracyjnie w zakładach „Granat”. Granaty R-42 znane były jako „Sidolówki”, najpierw trafiały do magazynów, ale zostały wykorzystane podczas akcji „Burza” i były używane w Powstaniu Warszawskim.
Po wojnie Albin Lackoroński być może w celu ukrycia się przed władzami komunistycznymi przeniósł się na Ziemie Odzyskane, trafiając do Braniewa i Mrągowa. Powrócił jednak na „stare śmiecie” i w latach 1948–1968 pracował ponownie w Oddziale Okręgowym „Społem” w Kielcach. Był działaczem społecznym. Zmarł w1998 r.
Historyczna nazwa "Społem" została dopiero przywrócona w 1957 r. Wbrew powszechnej opinii, że spółdzielczość była specjalnie faworyzowana przez władze PRL, ich działalność była ciągłą walką o przetrwanie, gdyż ograniczano przydziały nowych sklepów dla spółdzielni i odbierano grupy sklepów i całe branże przekazując je handlowi państwowemu. Reforma w 1976 r. wypaczyła charakter spółdzielni w istocie upaństwawiając spółdzielczość, czyli zmuszając "Społem" w średnich i małych miastach do przekazania swoich najlepszych obiektów handlowych, a w zamian przejęcie od handlu państwowego małych sklepów spożywczych. Samodzielność i samorządność spółdzielniom przywrócił 41. Zjazd Delegatów "Społem" w 1981 r. a we wrześniu 1982 r. Sejm PRL uchwalił ustawę "Prawo spółdzielcze". Spółdzielczość po 1989 r. to już zupełnie inna historia…
Wojciech Jaroszek
Zdjęcia autorstwa Wojciecha Iwulskiego przedstawiającą powojenną ulicę Kościuszki. Zdjęcia ze strony „Braunsberg – Braniewo w opisach i fotografii” przedstawiają budynki przy ul. Kościuszki, w których mieściły się restauracja „Przyszłość”, czyli późniejsza „Stylowa” oraz „Wiejski Dom Towarowy”
Źródła: Achremczyk S., Szorc A. Braniewo. Olsztyn 1995.; Szczepanik K. Historia Braniewa od 1945 r. - pozycja nieopublikowana.; skwp.pl mapapamieci.net akokregkielce.pl szukajwarchiwach.gov.pl kzrss.spolem.org.pl
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz